6 powodów, dla których warto odwiedzić Szczecin!
Szczecin to chyba największe odkrycie w trakcie naszej podróży po Polsce. Do tej pory raczej nie był na liście miast, które koniecznie chciałabym odwiedzić (tak naprawdę to wcale o nim nie myślałam). No bo jednak – od Warszawy bardzo daleko, więc wymaga dłuższej wyprawy niż weekendowy wyjazd, nie ma gór ani morza, a ja nie kojarzyłam żadnych zabytków/atrakcji które warto zobaczyć. Całe szczęście, że to nas nie powstrzymało! Jak się okazało, to miast ma naprawdę dużo do zaoferowania. Nawet przygotowałam moją własną listę 6 powodów, dla których warto odwiedzić Szczecin!
1. Niesamowita architektura
Wystarczy krótki spacer uliczkami centrum, by zachwycić się atmosferą Szczecina. W naszym odczuciu jest to wyjątkowe miasto pod kątem architektury – stare, ozdobne budynki (oczywiście odbudowane po wojnie) przeplatają się z nowoczesnymi biurowcami. I pewnie nie byłoby to nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że w zasadzie ciężko ocenić, gdzie zaczyna i kończy się chociażby starówka (nie jest tak wyraźnie oddzielona jak np. w Warszawie). Tereny centrum w trakcie wojny uległy zniszczeniu niemal całkowicie (70-100%, w zależności od budynku / ulicy) i to, co zostało odbudowane, jest naprawdę piękne.
Budynki, które zrobiły na nas wyjątkowe wrażenie (nie będę ich dokładniej opisywać, ponieważ absolutnie nie jestem specem od architektury i byłoby to tylko powielanie przewodnika. Jednak skoro nawet taki laik, jak ja, się nimi zachwycił, naprawdę warto odwiedzić Szczecin i przekonać się samemu! Albo chociaż wygooglować ;)):
- Budynek poczty
- Kamienice przy ul. Krzywoustego (tam spaliśmy)
- Budynek Akademii Morskiej
- Zamek Książąt Pomorskich
- Katedra Św. Jakuba
- Stary Ratusz
- Brama Królewska
- i wiele innych, które można zobaczyć spacerując ulicami Szczecina (a szczególnie w centrum)
2. Miasto pachnące czekoladą
Mieliśmy to szczęście, że na kilka godzin dołączyła do nas koleżanka pochodząca ze Szczecina. Nie ma to jak prywatny przewodnik i miasto widziane oczami lokalsa 🙂 Opowiedziała nam historię, która szczególnie trafiła do serduszka takiego łasucha, jak ja.
Od ponad 70 lat jest tam fabryka czekolady i jej zapachy zalewają najbliższą okolicę. Koleżanka opowiadała, że kiedyś odpalali maszyny 2 razy w tygodniu, w określone dni. Dzieciaki po szkole specjalnie szły nad Odrę by posiedzieć nad jej brzegiem i rozkoszować się tym aromatem. I wcale im się nie dziwię! Nie wiem, czy to siła sugestii, ale odkąd poznałam tę historię, ja też nieustannie czułam w powietrzu czekoladę.
3. Podziemne trasy – najlepsza lekcja historii
Historia XX wieku, a już na pewno okres II Wojny Światowej, jest dosyć szczególnym wycinkiem wiedzy. Z jednej strony fascynuje swoją różnorodnością, z drugiej trochę przeraża – w końcu te wydarzenia miały miejsce tak niedawno. Zwiedzanie miejsc pamięci zawsze wywołuje we mnie dosyć skrajne emocje. Tak też było w tym przypadku. Podziemne Trasy Szczecina to miejsce, które w pewien sposób mną wstrząsnęło.
Jest to schron znajdujący się w dużej mierze pod dworcem PKP w Szczecinie. Liczy ponad 3000 m2, a przejście jego korytarzami trwa ponad godzinę. Oczywiście w trakcie zwiedzania można zapoznać się z różnymi eksponatami i zdjęciami, a przewodnik dokłada swoje 5 groszy w postaci konkretnych historii. Ciężko o nich powiedzieć, że są ciekawe (chociaż oczywiście są równie ciekawe co przerażające), ale na pewno warto je znać.
Być może to po prostu kwestia mojej wrażliwości i nie każdego ta wycieczka tak porusza. Przechodząc korytarzami widzimy dokładnie – gdzie chroniący się ludzie mogli spać, gdzie znajdowali się chorzy, a gdzie było miejsce dla matek z dziećmi. Jak wyglądało podziemne życie i co się działo, gdy w pobliżu wybuchła jakaś bomba. Oczywiście są to rzeczy, które każdy z nas gdzieś tam na lekcji historii słyszał – jednak odwiedzenie takiego schronu to zupełnie inne doświadczenie. Szczerze polecam!
4. Najstarsze kino na świecie
Gdy szukałam miejsc, które warto odwiedzić w Szczecinie, natrafiłam na informację o kinie Pionier. Jest to najstarsze, nieprzerwanie działające od 1909 roku, kino na świecie. Seans tam to pozycja obowiązkowa zwiedzania!
Filmy są puszczane w dwóch salach – Czerwonej i Kiniarni, które cały czas zachowują klimat poprzedniej epoki. My celowaliśmy w seans odbywający się w Kiniarni, ponieważ byliśmy bardzo ciekawi jej wystroju (zdjęcia poniżej). I rzeczywiście klimat jest niesamowity – siedzi się przy stoliku, przy którym można się czegoś napić i poczuć niemal jak na prywatnym pokazie w czyimś domu. Niestety ze względu na pandemię bar był zamknięty, ale niektórzy przynieśli po prostu przekąski ze sobą. Na sali jest nawet pianino!
Szczerze mówiąc zupełnie nie pamiętam już filmu, który mieliśmy okazję zobaczyć, ale doskonale pamiętam jakie emocje nam towarzyszyły. Niesamowite doświadczenie – zupełnie jakbyśmy przenieśli się 100 lat wstecz!
5. Idealne trasy spacerowe
Gdziekolwiek jesteśmy, bardzo lubimy po prostu przejść się uliczkami miasta i poczuć jego klimat. Ciągnie nas do parków i otwartych przestrzeni i zazwyczaj już na samym początku szukamy idealnego miejsca, by po prostu usiąść i odpocząć. Poszliśmy więc pospacerować wzdłuż Odry, po Wałach Chrobrego i okolicznych parkach i skwerach. Mimo niesprzyjającej pogody (niestety przez cały nasz pobyt w Szczecinie słońce nie pojawiało się zbyt często) czuliśmy się naprawdę dobrze. Piękne widoki, duża przestrzeń – i nic więcej do szczęścia nie było nam potrzebne 🙂
Warto więc przejść się uliczkami Szczecina nie tylko ze względu na piękne budynki, ale także bardzo fajne trasy do spacerowania. Dodatkowo większość najważniejszych punktów jest bardzo blisko siebie, więc możemy spokojnie wszędzie dojść pieszo. Jeśli bardzo nam zależy na czasie, to nawet jeden dzień wystarczy by obejść te podstawowe atrakcje. Wtedy polecam zapisać sobie wcześniej pinezki z tymi punktami aby nic nam nie umknęło (o tym, jak to zrobić pisałam w poście o sprytnych trickach na podróżowanie).
Planowaliśmy jeszcze zobaczyć Jezioro Szmaragdowe, ale niestety ani czas ani pogoda nam na to nie pozwoliły. Nie mogę więc podzielić się wrażeniami, ale podrzucam odnośnik do Wikipedii bo myślę, że warto wziąć to miejsce pod uwagę.
6. Rozrywka dla wewnętrznego dziecka
Ostatni punkt to coś, co na pewno nie trafi do każdego, chociaż mi sprawiło wiele radości! Wybraliśmy się do Be happy! Muzeum i znów mogłam poczuć się jak mała dziewczynka. Co prawda takie miejsca są już w kilku miastach w Polsce, jednak pierwszy raz usłyszałam o nim planując naszą trasę po Szczecinie i koniecznie chciałam się przekonać osobiście, jak wygląda w rzeczywistości.
Samo miejsce nie jest duże. Jest podzielone na wiele mniejszych pokoi, z których każdy ma jakąś mini myśl przewodnią. Czasami jest to żółty basen z plastikowymi kuleczkami i zwisającymi z sufitu bananami, czasami pokój przyklejony „do góry nogami” (by sprawiać wrażenie, że osoba na zdjęciu unosi się w powietrzu) a czasem ściana obklejona sztucznymi kwiatami. Generalnie wszystko wygląda jak w świecie lalki Barbie pracującej w fabryce waty cukrowej – intensywne kolory z dużą przewagą różu. Wszystko zaprojektowane tak, by można było cyknąć sobie jak najwięcej fotek.
Jeżeli lubisz wyraziste kolory, zabawę iluzją i chcesz mieć kilka całkiem kreatywnych fotek – może Ci się spodobać. Ale! Mała rada ode mnie: upewnij się, że osoba, z którą pójdziesz, podziela Twój entuzjazm. Mój mąż akurat lubi wcielać się w rolę Instahusbanda od zdjęć, ale wyobrażam sobie, że nie każdy będzie tak wyrozumiały 😀
I bonus – PRZEPYSZNE paszteciki szczecińskie!
Nasza cudowna Pani przewodnik kazała koniecznie spróbować pasztecików, którymi ponoć zajadała się w czasach szkolnych. A w kwestii jedzenia nas akurat długo namawiać nie trzeba! Określiłabym je jako takie wytrawne pączki (smażone na głębokim tłuszczu) z mięsnym farszem w środku. Oczywiście jest też wersja z kapustą i grzybami, która ponoć jest równie pyszna. W każdym razie na ciepło i z kubeczkiem czerwonego barszczu smakowało obłędnie!
To moje główne argumenty za tym, że naprawdę warto odwiedzić Szczecin! Czy któryś z punktów szczególnie do Ciebie trafił? A może masz swoje własne powody?