Własnoręczne zaproszenia. Mamy to!

Własnoręczne zaproszenia. Mamy to!

Były momenty, gdy wymyślałam kolejny element i z dumą patrzyłam na efekty. Były też takie, kiedy plułam sobie w brodę i żałowałam, że w ogóle podjęłam się tego zadania. Bo dużo roboty, bo zmęczenie, bo za długo to trwa… ale w końcu się udało! Nasze przepiękne, wymarzone zaproszenia! I chociaż nie wszystkie są idealne (przynajmniej widać, że ręczna robota!), to zaskoczenie na twarzach naszych gości, gdy dowiadują się, że to nasze dzieło, wynagradza cały trud. A jak do tego doszło? Wcześniej…

Własnoręczne zaproszenia. Krok czwarty: testuj i baw się!

Własnoręczne zaproszenia. Krok czwarty: testuj i baw się!

Marzysz o własnoręcznie przygotowanych zaproszeniach? To tak, jak ja! Powiem więcej – nie kończę na marzeniach i wszystkie moje zmagania opisuję 🙂 W poprzednich postach pisałam już o zainspirowaniu się, wybraniu techniki i zgromadzeniu materiałów. Nadszedł czas na najciekawsze – zabawę! Ponieważ krok czwarty polega właśnie na testowaniu zamówionych produktów.  Własnoręcznie przygotowane zaproszenia ślubne to nie lada gratka! Jeżeli – tak jak ja – nie jesteś specem od scrapbookingu, ale marzysz o przygotowaniu papeterii…

Własnoręczne zaproszenia. Krok trzeci: Zgromadź materiały!

Własnoręczne zaproszenia. Krok trzeci: Zgromadź materiały!

Masz już głowę pełną inspiracji i wiesz dokładnie, której techniki chcesz się nauczyć? Świetnie! Czas coś zrobić z tą wiedzą. Nawet najlepszy projekt nie powstanie, jeżeli nie przygotujesz niezbędnych przyborów. Poniżej materiały, które ja uznałam za niezbędne, może lista się przyda 🙂 Papier To chyba oczywiste, że papier jest podstawą każdego zaproszenia – to od jego jakości w dużej mierze zależy finalny wygląd projektu. Wybierając papier musimy zdecydować…